Uwaga, będzie kolorowo.
Zacznę może od jesiennych inspiracji i rękawic które się ostatnio uszyły. Praca zaczęta tez jakiś czas temu, naszykowane na warsztacie, nacięte, i długi czas niedokończone różne rzeczy wreszcie się doczekały finału.
No i szyciu sprzyja pora roku,z trudem przeżyłam upały i lato w ogóle, nic wtedy nie robię, za to jak lekki chłodek i deszczowo - dostaję energii. Rzecz pierwsza: rękawice ozdobione ślepą aplikacją, wydzierganą gęstym zygzakiem. Rękawice są dwustronne, druga to kolorystyczny negatyw tej pierwszej i odwrotnie.
Kolejna rzecz: to moje pierwsze
CANDY CYTRYNOWE:
CANDY CYTRYNOWE:
Rękawice b. solidnie wykonane, ozdobione aplikacją, w środku podszewka z białego płótna. Ocieplenie: polar. Rękawice są bardziej miękkie niż te kupowane w sklepie z wypełnieniem gąbkowym lub na fizelinie: polar zachowuje się inaczej, nie jest tak sztywny - nie jest to defekt, są po prostu inne, nieco cieńsze.
Cytrynowe rękawice oddam w dobre ręce - tak nieśmiało to proponuję, bo nie wiem czy ktoś reflektuje na tak kolorową rzecz, jeśli tak to proszę o zaznaczenie w komentarzach że o cytryny chodzi plus podlinkowanie mojego zdjęcia na blogu. Jeszcze nic tu nie proponowałam, to dla mnie nowa rzecz i zaciekawienie - czy są osoby którym kolorowe owocowe rękawice wpiszą się w gust i wystrój kuchni. W domyśle: Z praktyki wiem, że tego typu rzeczy błyszczą w równie kolorowym otoczeniu: kuchni, która nie boi się kolorów i słońca. Ale to już tylko od Was zależy...
I jeszcze jeden rzut na Pokój Bienia -obrazki na ścianę:
Krótki poradnik majsterkowicza: Obrazki wielkości kartek pocztowych z gazetki dziecięcej. Ramki zrobione są z grubej tektury, oklejonej folią samoprzylepną. Między ramką granatową a obrazkiem jest biała gruba mniejsza ramka tekturowa, która dodaje trójwymiarowości całości. Sam obrazek pryśnięty jest lakierem w sprayu. (ramka nie, bo folia jest z połyskiem)
Całość wyszła nam bardzo ...wycinankowo. Ale pokój Bernarda jest dla mnie jednym, wielkim projektowym poligonem doświadczalnym - i rządzi się własnymi prawami :), Ogólnie jest przytulnie - czasem nawet mi samej zdarza się w tym słonecznym kąciku przysnąć.:)
Jeszcze nie wiszą, bo jakoś chwilowo brak mi koncepcji.
I jeszcze w sprawie paska na ścianie:
Dziewczyny pytały o ten pasek w komentarzach.: Klejony jest bezpośrednio na ścianie z arkusza filii samoprzylepnej. Dobrałam kolory pasujące do materiału. Samochodzik z tkaniny w kratkę klejony jest na folii samoprzylepnej dwustronnej - i z tym było nieco więcej roboty. Trzyma się bardzo dobrze, klej na folii dwustronnej jest bardzo "czepny" i docięta folia do kształtu samochodzika - trzyma go idealnie, nawet przy nieśmiałych próbach podskrobania pazurkiem przez moje dziecko - nic nie schodzi i materiał. się nie siepie, wygląda b. estetycznie. Może to też sprawa materiału - to jest zbita, gruba bawełna (kupon kilka metrów kupiony w lumpeksie zresztą :), reszta materiałów dokupiona do kompletu w sklepie)
I tyle kolorowatości na dzisiaj, dziękuję Wam za odwiedziny i odzew, serdeczności!
Dziękuję Wam również za komentarze pod wcześniejszymi postami. Wszystkie czytam i każdy z osobna sprawia mi ogromna przyjemność, bardzo, bardzo dziękuję:)